Rozdział 4 – Obóz Kraków-Płaszów: Amon Göth i Oskar Schindler

Aus PemperWiki

Wechseln zu: Navigation, Suche
<- Vorhergehendes Kapitel lesen - Nächstes Kapitel lesen ->
Obóz w Krakowie-Płaszowie: kobiety pędzone do pracy
Obóz w Krakowie-Płaszowie: kobiety pędzone do pracy

„Göth był jak butelka gazowanej oranżady – „wybuchowy” w dosłownym tego słowa znaczeniu. Przez tę cechę uświadomiłem sobie, że w żadnym wypadku nie mogę pozwolić na to, aby jego gniew koncentrował się na mojej osobie. Kto miałby go wtedy odciągnąć ode mnie? Kto miałby wtedy, może w ostatnim momencie, zapobiec mojemu rozstrzelaniu?“

Mietek Pemper, Der Rettende Weg, Schindlers Liste, Die Wahre Geschichte, Hamburg 2005, S97

Inhaltsverzeichnis

Pemper zostaje stenografem Götha

Mietek Pemper
Mietek Pemper

W trzecim tygodniu marca 1943 r. Mietek Pemper i Heinz Dressler przybyli do biura Amona Götha, aby przedstawić swoje umiejętności stenograficzne. Dressler ukończył wyższą szkołę ekonomiczną w Dreźnie i perfekcyjnie znał niemiecką stenografię. Pemper natomiast samodzielnie nauczył się stenografii, a ponadto perfekcyjnie znał język polski. W ten sposób Mietek Pemper wbrew swojej woli stał się stenografem Amona Götha.

Śmiertelny strach

Zdjęcie Nathana i Leontyna Stern
Zdjęcie Nathana i Leontyna Stern
Getto w Krakowie
Getto w Krakowie

Mietek Pemper słyszał o brutalności Götha. Wiedział także o torturach i egzekucjach przez rozstrzelanie. Był więc świadom, że jego szanse na przeżycie są bardzo znikome. Pemper dzielił swój barak dla „pisarzy i księgowych” z Izaakiem i Nathanem Sternami. Dzień za dniem doświadczał głębokiego strachu o swoje życie i codziennie żegnał się ze swoimi współwięźniami w taki sposób, jakby widzieli się ostatni raz w życiu. Podczas pisania listów Pemper zauważył, że on i jego współwięźniowie nie są już mieszkańcami getta w Krakowie, lecz więźniami w obozie pracy przymusowej podległemu dowódcy SS i policji. W ten sposób byli pozbawieni jakichkolwiek praw.

Mietek Pempers Vater

Ojciec Mietka Pempera
Ojciec Mietka Pempera
Rodzina Pemper
Rodzina Pemper

Mietek Pemper nieustannie myślał o swoim ojcu, który od momentu wypadku samochodowego miał problemy z nogą i nie mógł stawiać się na poranny apel. Mietek Pemper poinformował erklärteSS-Rottenführera Müllera, że jego ojciec jest ekspertem z zakresu mąki i zboża. W ten sposób został on zarządcą piekarni i był zwolniony z apelu. Pemper rzadko kontaktował się ze swoją rodziną w obozie, ponieważ – słusznie – podejrzewał, że jego rodzina jest śledzona i że sprawdza się, czy Mietek Pemper nie przekazuje jej informacji dotyczących wewnętrznego życia obozu. Mietek Pemper zachowawczo nie mówił o swojej pracy i w ten sposób chronił siebie i swoją rodzinę. Dzięki pracy ojca w piekarni rodzina Mietka Pempera otrzymywała czasami dodatkową porcję pieczywa. Głód panujący na terenie obozu był niewyobrażalny. Według relacji Reginy Nelken każdy z więźniów otrzymywał raz w tygodniu bochenek chleba i zupę, która smakowała obrzydliwie:

„W obliczu takiej sytuacji niektóre z osób pracujących poza obozem czuli się zobowiązani do pomocy osobom pracującym na terenie obozu. Z zewnątrz przynosili chleb, cukier i papierosy. Pewnego razu Amon Göth rozkazał zastrzelić całą grupę piekarzu u których znaleziono biały chleb. Ta grupa składała się z 60 osób.“ [1]

Dzięki uprzejmości Reginy Pemper, siostrzenicy Mietka Pempera, mamy możliwość zaprezentowania zapisów i wspomnień Mietka Pempera dotyczących obozu koncentracyjnego w Płaszowie. Te materiały pochodzą ze spuścizny po Mietku Pemperze. Zawierają one szczegóły, których Mietek Pemper nie mógł tak dokładnie opisać w swojej książce.

Opis obozu pracy w Płaszowie sporządzony przez Mietka Pempera (pdf)

Historia obozu w Płaszowie w języku polskim (pdf)

Göth się bogaci

Dr Aleksander Bieberstein, ok. 1954 r.
Dr Aleksander Bieberstein, ok. 1954 r.

Podejrzewano, że Göth i jego ludzie z SS sprzedają na czarnym rynku racje żywnościowe przeznaczone dla więźniów w obozie. W procesie przeciwko Göthowi dr Biberstein potwierdził te przypuszczenia:

W przeliczeniu wyżywienie więźnia wynosiło 700 do 800 kalorii (niekiedy 900 kalorii) dziennie. Nie więcej. Jednak dla więźniów było przeznaczonych 2200 do 2500 kalorii. Czyli każdy więzień otrzymywał jedynie 1/3 należnych mu kalorii. Aby polepszyć niedostateczne wyżywienie chorych zwróciłem się do zarządcy magazynu o nazwisku Fass, którego znałem osobiście przed wojną i w ten sposób otrzymałem dostęp do pomieszczeń magazynowych. Stałem się codziennym gościem w kuchni i w magazynie. Widziałem tam niewyobrażalne ilość żywności wszelkiego rodzaju, które zostały przywiezione z miasta. Wśród nich była kasza, bardzo drogie likiery i różne rodzaje wódki. Ponadto jeden z moich pacjentów, masarz o nazwisku Feig, powiedział mi, że do obozu dostarczane jest wyjątkowo dobre mięso w bardzo dużych ilościach. Poza tym wiedziałem, że oskarżony prawie codziennie organizuje libacje w sowim domu na które zaprasza swoich dobrych znajomych oraz wysokich ranką oficerów SS..“ [2]

Terror Amona Götha

Ponadto Mietek Pemper opisuje strach innych więźniów, którzy musieli dostarczać przesyłki dla Amona Götha. Göth bardzo często strzelał bez żadnego powodu do dowolnie wybranych ludzi. Gdy pewnego razu Pemper prosił o pomoc w biurze, nikt się nie zgłosił, ponieważ wszyscy bali się przebywać w pobliżu Götha. Pemper musiał przez cały czas być bezwzględnie czujny. Taki okres czujności trwał od 18 marca 1943 r. do 13 września 1944 r. Każdy, kto pracował w pobliżu Götha bardzo się bał. Na przykład fryzjer umyślnie skaleczył się w prawą rękę, aby nie musieć już golić Amona Götha.

Pemper na łasce Götha

Amon Göth
Amon Göth

Jednak Mietek Pemper nie miał wyboru i musiał pracować dla Götha. Göth był człowiekiem, który bez jakichkolwiek emocji i zahamowań potrafił zastrzelić dowolną osobę, a następnie wrócić do swojej codziennej pracy. Praca zlecana Mietkowi Pemperowi była właściwie nie do wykonania przez jednego człowieka. Dlatego często siedział po nocach, aby ją skończyć. Mietek Pemper nigdy nie prosił o pomocnika, aby nie narażać innych osób. Gdy Göth zauważył, że Mietek Pemper pracuje po nocach, chciał dać mu dodatkową porcję żywieniową. Jednak Pemper odmówił argumentując, że przecież jego ojciec pracuje w piekarni. Na to Göth stwierdził: ”Pemper, pan nie jest Żydem! Żyd by wszystko wziął i wymienił na coś innego”. Ta uwaga ukazuje uprzedzenia wielu Niemców wobec Żydów. Pewnego dnia Pemper musiał tłumaczyć zeznanie jednego ze swoich współwięźniów. Jednak opis straszliwych metod SS tak bardzo poruszył Pempera, że nie był w stanie wydobyć z siebie żadnego niemieckiego słowa i powtarzał wszystko po polsku. Widząc to Göth odesłał go do biura. Od tego czasu Göth używał innego tłumacza.

Kary Götha

W przypadku przemycania żywności Göth postępował w następujący sposób: złapany więzień otrzymywał karę 100 batów i musiał przy tym głośno liczyć. Jeżeli się pomylił, krzyczał lub w jakikolwiek inny sposób zareagował ku niezadowoleniu Götha, wtedy cała kara zaczynała się od początku. Po karze batów więzień musiał zeskoczyć ze stołu, ponieważ w innym przypadku otrzymywał cios w głowę. Jeżeli Göth nie był zadowolony z zachowania więźniów podczas tortury, wtedy nie miał żadnych zahamowań, aby użyć drastyczniejszym metod. I tak np. pewnego razu tak długo uderzał więźnia o nazwisku Meitlis w głowę, aż cegłówka pękła na kilka części. Po zakończonej torturze trzeba było odmeldować się Götha. W trakcie tej procedury Göth zadawał pytanie, czy torturowany wie dlaczego został ukarany. Meitlis, który był bardzo słabym i starszym człowiekiem, podszedł więc do Götha aby się odmeldować. W momencie, gdy się odwrócił tyłem do Götha, ten zastrzelił go strzałem w tył głowy.

Odpowiedzialność rodzinna

Henryk Mandel
Henryk Mandel

Według relacji Henryka Mandela prawdopodobnie nikt nie przeżyłby tej tortury, gdyby niektórzy strażnicy ze współczucia nie wysłaliby do pracy innych więźniów.[3] Po zastrzeleniu więźnia Göth rozkazywał zastrzelenie wszystkich pozostałych członków jego rodziny znajdujących się na terenie obozu, aby w ten sposób zapobiec obozowemu "niezadowoleniu". Pemper był świadom tego, że nawet za najmniejszy błąd z jego strony cała jego rodzina mogłaby zapłacić życiem.

Psy Amona Götha

Pies Amona Götha
Pies Amona Götha

Najstraszniejszą bronią Amona Götha były jego psy. Psy były tak wytresowane, aby rzucać się na ludzi i aby chronić swojego pana w przypadku, gdyby ktoś zbliżył się do niego od tyłu. Zdarzało się, że psy rozszarpywały więźniów na strzępy. Mietek Pemper doświadczył zagrożenia ze strony psów na własnym ciele. Pewnego razu Göth dostarczył Pemperowi kilka listów do podpisania, a potem się obrócił. Psy wykorzystały tę sytuację i natychmiast z pobiegły do Pempera. Na szczęście Mietek Pemper mógł przytrzymać się ściany, co uchroniło go przed ściągnięciem na ziemię. Został jednak dotkliwie pogryziony. W ostatniej chwili Amon Göth wezwał psy do siebie. Rana Mietka Pempera została tylko ściśnięta klamrami, ponieważ nie było żadnych środków przeciwbólowych oraz lekarstw zapobiegających możliwej infekcji. Od tego czasu Pemper musiał pracować na stojąco, ponieważ nie był w stanie zginać swojej prawej ręki.

Życiorys Amona Götha

Pisany odręcznie życiorys Amona Götha
Pisany odręcznie życiorys Amona Götha
Odznaka NSDAP
Odznaka NSDAP

Amon Göth urodził się 04 grudnia 1908 r. we Wiedniu. Po ukończeniu szkoły podstawowej uczęszczał do gimnazjum. W 1930 roku we Wiedniu przystąpił do NSDAP i do SS. Po delegalizacji partii w Austrii w 1933 roku uciekł do Monachium. 9 marca 1940 r. w randze SS-Oberscharführera i dowódcy zaopatrzeniowego został wysłany do Katowic. Od listopada 1941 roku posiadał stopień SS-Untersturmführera S (nadzwyczajny dowódca SS i policji). Podczas likwidacji getta w Lublinie Göth dowodził jednym z Sonderkommando. W opinii swojego przełożonego Odilo Globocnika tak dobrze wywiązał się z powierzonego mu zadania, że otrzymał nadzór nad likwidacją getta w Krakowie w dniach 13 i 14 marca 1943 r.

Awans Götha

Friedrich-Wilhelm Krüger
Friedrich-Wilhelm Krüger

W lecie 1943 r. wyższy dowódca SS i policji na Wschód generał Friedrich-Wilhelm Krüger przeprowadził inspekcję obozu w Krakowie-Płaszowie. 28 lipca 1943 r., najwidoczniej w efekcie tej inspekcji, Amon Göth otrzymał awans o dwa stopnie i został mianowany SS-Hauptsturmführerem F (dowódcą-kierownikiem SS i policji). 20 kwietnia 1944 r. otrzymał kolejny awans na Reserveführera SS (początkowo nie chciano mu przyznać awansu, ponieważ nie służył na froncie i nie miał doświadczenia wojennego). W czerwcu 1944 r. Göth został mianowany Hauptsturmführerem co oznaczało, że otrzymał stopień oficerski. Göth cieszył się z tego awansu jak dziecko i pokazywał zaświadczenie o przydzielenie stopnia oficerskiemu nawet Pemperowi. Z reguły obozy pracy przymusowej podlegały lokalnym dowódcom SS i policji. Jednak Göth wolał działać samodzielnie. W tamtym okresie nie było jeszcze żadnych wytycznych dotyczących traktowania więźniów w obozach pracy przymusowej. Dopiero po przekształceniu Płaszowa w obóz koncentracyjny w 1944 r. zaczęły obowiązywać dla niego konkretne przepisy. Prawdopodobnie z uwag i na złą sytuację na froncie wschodnim Göth posiadający jedynie stopień Untersturmführera został powołany na stanowisko komendanta obozu.

Skryta działalność Pempera

Pemper wiedział, że po pewnym czasie Göth rozkazywał rozstrzelanie więźniów w obozie. Raz udało mu się uratować jednego ze starszych więźniów przez to, że znalazł mu pracę w warsztacie zegarmistrzowskim. Na terenie obozu nie było prawie żadnej możliwości aby oczekiwać bądź okazywać wdzięczność. Każdy rodzaj kontaktu był powiązany z narażeniem siebie bądź innych na jeszcze większe ryzyko.

Wgląd w akta osobowe

Już jako dziecko Pemper nauczył się pewnej zasady, którą kierował się całe życie: liczy się tylko to, co robimy dla innych : „frustra vivit qui nemini prodest“. Z uwagi na powierzone mu zadania Pemper miał wgląd w zużycie amunicji przez oddziały SS. Na podstawie tych informacji mógł oszacować ilość zabitych więźniów na terenie obozu. Z uwagi na to, że do końca 1943 roku miał dostęp do akt osobowych członków SS, Pemper wiedział również kto w szczególny sposób "wykazał się" podczas egzekucji, kto był nagradzany a kto karany, komu przedłużano bądź skracano przepustki, a kto otrzymał zakaz opuszczania obozu na weekend. W obliczu tych informacji Pemper uświadomił sobie, że dopóki istnieje obóz, także i on będzie żył. Jego ciągła dostępność i jego umiejętności były dla po prostu wygodne dla Götha.

Prywatne życie Amona Götha

Amon Franz, ojciec Amona Götha
Amon Franz, ojciec Amona Götha

Do zadań Mietka Pempera należało nawet pisanie prywatnych listów Götha skierowanych do jego ojca i jego przyjaciół. Te listy nie zawierały nawet najmniejszej sugestii na temat tak niewyobrażalnej brutalności Amona Götha. Jednak w, gdy pewnego razu jego żona powiedziałam mu, że jego syn Werner bije swoją siostrę, wtedy dumny Göth podyktował Pemperowi „To bicie, to ma Werner po mnie.“

Kariera Götha

Odilo Globocnik
Odilo Globocnik

Göth rozpoczął swoją karierę ok 1940/41 r. w Urzędzie Kolonizacyjnym dla Niemców etnicznych w Katowicach, gdzie zajmował się sprawami związanymi z Niemcami z terenów Rosji. Po przeniesieniu do biura dowódcy SS i policji w Lublinie Odilo Globocnika Göth otrzymał zadanie likwidacji kilku gett. Pewnego razu, w ramach tych działań podczas transportu do obozu zagłady Göth zarekwirował i przywłaszczył sobie kilka garbowanych skór. Najprawdopodobniej Göth otrzymał od Globocnika pozwolenie na inspekcję obozów zagłady w Treblince, Sobiborze i Bełżcu. Podobnie jak inni członkowie SS musiał złożyć przysięgę aby „pod żadnym pozorem jakichkolwiek osób spoza grupy pracowników, „Akcji Reinhard” w sposób ustny bądź pisemny nie informować o przebiegu i realizacji przesiedlania Żydów bądź o wydarzeniach, które miały miejsce podczas tego przesiedlania“ zu lassen[4]. Wszystkie działania związane z „przesiedlaniem Żydów” były oczywiście „tajną sprawą Rzeszy”

Niedostateczne podporządkowanie

Göth zawsze miał problemy ze swoimi przełożonymi. Zawsze chciał sam o sobie decydować i nie potrafił się podporządkować. Po powołaniu na stanowisko komendanta obozu w Płaszowie pełen dumy napisał do swojego ojca: „Teraz w końcu jestem swoim własnym komendantem“.

Zagłada Żydów – wyniszczenie przez pracę

Reichsführer SS Heinrich Himmler
Reichsführer SS Heinrich Himmler
Richard Glücks, szef działu inspekcji obozów koncentracyjnych
Richard Glücks, szef działu inspekcji obozów koncentracyjnych

Na skutek decyzji podjętych w styczniu 1942 roku podczas konferencji w Wannsee pojawiło się prawdziwe zagrożenie ludności żydowskiej. Od tego momentu celem narodowych socjalistów stało się jak najszybsze zamordowanie wszystkich Żydów na niemieckim obszarze władzy[5] Jednocześnie fatalna sytuacja na froncie wschodnim oznaczała brak siły roboczej w niemieckiej rzeszy. Dlatego Reichsführer Heinrich Himmler w piśmie skierowanym do generała Richarda Glücksa, ówczesnego inspektora obozów koncentracyjnych, rozkazał, aby w przeciągu kolejnych tygodni przyjął do swoich obozów w 150000 żydów. W ciągu 3 miesięcy, od listopada 1941 roku do stycznia 1942 roku, w niemieckich obozach zmarło ponad pół miliona rosyjskich więźniów wojennych. W ten sposób pojawiły się braki siły roboczej, które miały zostać uzupełnione przez Żydów. Naziści mówi wprost o „wyniszczeniu przez pracę“.[6]

Wyzysk żydowskiej siły roboczej

Hans Frank, Generalny Gubernator Polski
Hans Frank, Generalny Gubernator Polski

Na podstawie protokołów posiedzeń władz Generalnego Gubernatorstwa można stwierdzić, że niezależnie od planów późniejszej, całkowitej zagłady Żydów planowano także wykorzystanie Żydów jako siły roboczej w trakcie trwania wojny. Szef produkcji zbrojeniowej w Krakowie, generał Maximilian Schindler zwrócił się do Generalnego Gubernatora Hansa Franka z informacją, że usunięcie z obszaru przemysłu i gospodarki w żydowskiej siły roboczej byłoby nierozsądnym posunięciem. Wprawdzie także on popierał wysiedlenie (czyli zagładę) Żydów, jednak uważał, że „na czas trwania wojny Żydzi powinni zostać utrzymani w stanie zdolności do pracy.“[7] Przykładowo w połowie lipca 1942 roku „prawie wszystkie naprawy mundurów i butów" żołnierzy walczących na froncie wschodnim zostały przeprowadzone przez żydowskich pracowników przymusowych.[8] Cztery miesiące po kapitulacji pod Stalingradem, po rozmowie z Himmlerem przeprowadzonej w maju 1943 roku, generał Schindler powiedział, że „w efekcie końcowym nie da się spełnić życzenia Reichsführera SS“ Himmler będzie musiał „wycofać się z żądania odsunięcia żydowskiej siły roboczej od pracy[9] Bardzo dotkliwy brak siły roboczej na terenie Rzeszy zapobiegł natychmiastowej zagładzie wszystkich Żydów.

Znajomość sytuacji na froncie wschodnim

Josef Goebbel
Josef Goebbel

W biurze Amona Götha Mietek Pemper miał możliwość czytania takich gazet jak „Völkischer Beobachter”, „Krakauer Zeitung” oraz tygodnika „Das Reich”. W tych gazetach znajdowało się wiele artykułów pisanych przez ministra propagandy Josepha Goebbelsa. Będąc krytycznym czytelnikiem już wczesną wiosną 1943 r. zrozumiał rozwój sytuacji na froncie wschodnim. Mietek Pemper czerpał najświeższe i niecenzurowane wiadomości na temat sytuacji na froncie wschodnim także z relacji różnych ludzi SS odwiedzających Götha.

Dowolność w traktowaniu Żydów

Lokalny dowódca SS i policji był osobą decyzyjną w sprawie obozów pracy przymusowej na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Jednak nie istniały prawie żadne jednoznaczne wytyczne dotyczące kierowania obozami pracy przymusowej oraz traktowania więźniów. Dlatego ludzie SS i uważali się za panów życia i śmierci, szerząc tym samym śmiertelny strach wśród Żydów. Przykładowo, w chwili gdy wieczorem więźniowie pracujący poza terenem obozu wracali do obozu i pytali się swoich współwięźniów, jak wyglądała dzisiejsza sytuacja w obozie, często słyszeli 3:0 lub podobne odpowiedzi. Oznaczało to, że w danym dniu Göth zastrzelił 3 ludzi. Nawet za najmniejsze przewinienia Göth nakładał najsurowsze kary.

Traktowanie Zygmunta Grünberga

W tzw. "szarym domku", w którym po aresztowaniu Götha Mietek Pemper spędził 14 dni, istniały malutkie cele, w których nie można było ani leżeć ani stać w wyprostowanej pozycji. Göth prawdopodobnie planował zostać po wojnie architektem i dlatego potajemnie podziwiał żydowskiego inżyniera i architekta obozowego Zygmunta Grünberga, który zawsze miał odpowiedź na wszystkie, nawet najtrudniejsza w pytania architektoniczne. Göth nieustannie bił Grünberga i poddawał go straszliwym torturom. W procesie zbrodniarzy wojennych wytoczonym przeciwko Göthowi usprawiedliwiał swoje zachowanie mówiąc, że strażnicy rosyjscy, którzy niegdyś sami byli więźniami wojennymi, nigdy nie byli wystarczająco dobrymi strażnikami i dlatego musiał prowadzić "twardy" reżim i żelazne reguły.[10]

Oskar Schindler i Amon Göth

Albert Hujer
Albert Hujer
Die Emailwarenfabrik Oskar Schindlers
Die Emailwarenfabrik Oskar Schindlers

Pod koniec marca 1943 roku Mietek Pemper, które zostały nowym pisarzem komendanta obozu, przypisywał pismo SS- Hauptscharführera Alberta Hujera [11] skierowane do Oskara Schindlera, właściciela fabryki emalii w Krakowie. W tym piśmie Hujer stwierdzał, że żydowskiej siły robocze nie będą dłużej pracować w fabryce Emalia, ponieważ w drodze z obozu do fabryki i z fabryki do obozu nie są odpowiednio eskortowane przez uzbrojonych strażników [12]

Po otrzymaniu listu Oskar Schindler niezwłocznie skontaktował się z Göthem. Wygląda na to, że zaprzyjaźnił się z Göthem, bowiem już po upływie krótkiego czasu obydwoje mówili sobie na ty. Już niebawem Schindler stał się stałym gościem w obozie. Oskar Schindler był wysokim, silnym człowiekiem i miał mocną głowę. Dostarczał Göthowi alkoholu i papierosów i zawsze był odpowiednio ubrany. Z Schindlera zawsze promieniowała pozytywna energia i swoją obecnością dodawał otuchy więźniom.[13]

Decyzja o zakupie zakładu przetwórstwa metalowego

Izaak Stern i Oskar Schindler
Izaak Stern i Oskar Schindler

zaak Stern i Oskar Schindler znali się od 1940 roku. Przed wojną Stern działał w związkach młodzieży syjonistycznej. Był kierownikiem biura w żydowskim zakładzie tekstylnym. W ówczesnym czasie Schindler jako powiernik chciał zakupić fabrykę tekstylną i w ten sposób nawiązał kontakt z Izaakiem Sternem. Na szczęście Schindler zdecydował się jednak na zakup zakładu przetwórstwa metalowego. Bez tej decyzji nigdy nie powstałaby "lista Schindlera", ponieważ przemysł tekstylny nie był uznawany za „istotny dla zwycięstwa” i dlatego zakłady tekstylne mogły być zamykane.

Charakter Schindlera

Oskar Schindler
Oskar Schindler

Rozmowy Izaaka Sterna i Oskara Schindlera dotyczyły nawet filozofii żydowskiej. W oparciu o te rozmowy Izaak Stern doszedł do wniosku, że Schindler jest wyjątkowym człowiekiem z którym można porozmawiać, że “jest on ludzki i nie ma uprzedzeń w stosunku do Żydów[14]. Między Sternem i Schindlerem nawiązała się przyjaźń, która trwała również po wojnie. Jednak Stern nigdy nie pracował w fabryce Schindlera i nie miał żadnego kontaktu z Göthem. W odróżnieniu do powojennej gloryfikacji osoby Schindlera należy stwierdzić, że Schindler nie był żadnym świętym. Początkowo jego działania były ukierunkowane na zysk, handlował gdzie się tylko dało, był kobieciarzem i hedonistą. Jednak przez cały ten czas Oskar Schindler pamiętał o Żydach i nigdy nie zostawił ich na pastwę losu.

Charakter Amona Götha

Amon Göth podczas procesu
Amon Göth podczas procesu

Podczas procesu przeciwko Göthowi poszczególni świadkowie opisywali go jako wysokiego i barczystego mężczyznę o wyjątkowo łagodnym charakterze. Jednak te pozory myliły. W ciągu kilku sekund Göth potrafił przeistoczyć się w krwawą bestię.[15] Mietek Pemper bardzo szybko nauczył się obrony przed atakami gniewu Götha i potrafił skierować jego w innym kierunku. Pemper miał tak uspokajający wpływ na Götha, że współwięźniowie Pempera często prosili go, aby towarzyszył Göthowi podczas obchodów po obozie: „jeżeli ty jesteś razem z Göthem, wtedy nie zdarza się, że wyciągnie pistolet i po prostu kogoś zastrzeli.“[16]

Wpływ Pempera na Götha

Często zdarzało się, że podczas inspekcji Göth zabijał więźniów zupełnie bez powodu. Z wyrazu twarzy Götha Pemper potrafił odczytać poziom jego wewnętrznego zdenerwowania i ocenić go. Jeżeli Mietek Pemper uważał, że zbliża się do wybuch gniewu Götha, wtedy przypominał mu o rutynowych działaniach: „Göth był jak butelka gazowanej oranżady – „wybuchowy” w dosłownym tego słowa znaczeniu. Przez tę cechę uświadomiłem sobie, że w żadnym wypadku nie mogę pozwolić na to, aby jego gniew koncentrował się na mojej osobie. Kto miałby go wtedy odciągnąć ode mnie? Kto miałby wtedy, może w ostatnim momencie, zapobiec mojemu rozstrzelaniu?“[17]

Ambicja i brutalność Götha

Hermann Höfle
Hermann Höfle
Julian Scherner
Julian Scherner

Göth był bardzo ambitnym człowiekiem i chciał jak najszybciej zająć możliwie najwyższą pozycję zawodową. Nie podobało się to jego zwierzchnikom. Wydaje się, że przez swoją brutalność starał się podkreślić swoją pozycję i miał nadzieję, że przyczyni się ona do szybszego awansu. Jednak w ten sposób stawał sam sobie na swojej drodze o czym świadczy jego aresztowanie przez SS. Działanie w tak bezwzględny sposób przysporzyło mu wielu wrogów. Jednym z nich był w szczególności bezpośredni przełożony Götha bezpośredniego przełożonego Hermanna Höflego. Ta wrogość była przyczyną odesłania Götha do Krakowa. W Krakowie na drodze Götha znalazł się SS-Sturmbannführer Willi Haase. Göth starał się jak mógł, aby pomijać Haasego i ze wszystkimi sprawami zwracał się do SS-Oberführera Juliana Schernera, którego zawsze zapraszał na libacje do swojego domu. Göth nie tolerował żadnego sprzeciwu i chciał sprawować niepodzielną władzę nad wszystkimi ludźmi z jego otoczenia. Göth był człowiekiem, który posiadał dużo kryminalnej energii i zbrodniczej inteligencji. Do marca 1943 roku Schindler podawał się za przyjaciela Götha. Naprawdę jednak Schindler wykorzystywał tę znajomość, aby chronić swoich żydowskich pracowników. Ta pozorna przyjaźń trwała nawet po aresztowaniu Götha jesienią 1944 roku. Iluzja była tak perfekcyjna, w 1946 roku Göth wezwał Schindlera do krakowskiego sądu na świadka obrony.[18]

Zakłady „ważne dla działań wojennych”

Garnki emaliowane z fabryki Oskara Schindlera
Garnki emaliowane z fabryki Oskara Schindlera

Już w lipcu 1943 roku na terenie Generalnego Gubernatorstwa w zamordowano ponad dwa miliony Żydów. Pozostałe 120 000 Żydów było podzielonych na 50 - 60 obozów pracy przymusowej. Obóz w Płaszowie był jednym z największych obozów pracy przymusowej w którym znajdowało się 12 000 Żydów.

[19] Wiele obozów produkujących jedynie wyroby tekstylne zostało zlikwidowanych, ponieważ naziści zaczęli koncentrować się wyłącznie na obozach „ważnych dla działań wojennych”. Fabryka Schindlera produkowała kotły, miski, garnki i patelnie dla kuchni Wermachtu. Jednak Schindler zarabiał głównie na transakcjach na czarnym rynku. Uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczał na łapówki bądź na zakup prezentów, aby w ten sposób wspierać swoich Żydów i umożliwić późniejszą akcję ratunkową. W jednym z wywiadów ówczesna sekretarka Schindlera opisała jego działalność w sposób następujący:

„Schindler przejął upadającą fabrykę w Krakowie razem z mistrzem. Zaczęli od produkcji sztućców, które sprzedawali na czarnym rynku. Pojechałam do Częstochowy i tam zapakowałam pieniądze uzyskane na czarnym rynku w papier gazetowy i przywiozłam do Schindlera. Schindler dokonywał też regularnej sprzedaży. Jego przyjaciółka miała sklep w Krakowie.“[20]

Fabryka Schindlera w Płaszowie

Göth chciał zmusić Schindlera, aby przeniósł swoją fabrykę na teren obozu. W ten sposób Göth chciał podnieść swój prestiż i umocnić swoją władzę. Posunął się nawet do tego, że szantażował Schindlera i zagroził mu odebraniem pracowników. Reakcja Schindlera była całkowicie niezależna: „Nie mogę przecież przewieźć ciężkich pieców do wytopu emalii na teren obozu.“[21] W ten sposób temat zostało szybko zakończony.

Warunki pracy u Schindlera

Czas pracy w fabryce Schindlera wynosił w 12 godzin. Do tego dochodziła jeszcze długa droga na piechotę do fabryki oraz ewentualnie wielogodzinne stanie na placu apelowym. W trosce o swoich więźniów i przy pomocy Amona Götha, Schindler uzyskał pozwolenie na stworzenie obozu zewnętrznego na terenie swojej firmy. Oczywiście również i ten obóz był otoczony drutem kolczastym i nadzorowany przez ludzi z SS. Jednak ludzie znajdujący się na terenie obozu przy fabryce Schindlera byli w dużej mierze chronieni przed Amonem Göthem. Mietek Pemper nigdy nie był osobiście w fabryce. Po tym jak fabryka Schindlera stała się obozem zewnętrznym obozu w Płaszowie często pojawiał się w komendanturze, ponieważ przekazywał zlecenia do produkcji narzędzi i części zamiennych do swoich maszyn. Jednak tego typu w zlecenia musiały uzyskać zgodę inspekcji zbrojeniowej, a w tym przypadku szczególnie generała Maximiliana Schindlera. Po wojnie Schindler opisał generała, który nosił to samo nazwisko, jako "niestety jednego z niewielu Niemców", którzy "starali się o ludzkie traktowanie Żydów".[22]

Schindler i Pemper: Droga ratunku

General Wilhelm Canaris
General Wilhelm Canaris

Gdy Göth wyjeżdżał z obozu Schindler i Pemper spotykali się na korytarzach działu administracji magazynowej. Schindler pytał się o sytuację w obozie i dowiadywał się o zagrożeniach, jakim wystawianymi są pracownicy oraz zastanawiał się jak może ich chronić. Ponadto regularnie dopytywał się o sytuację w pozostałych obozach zewnętrznych. Pemper zawsze miał wrażenie, że Schindler był człowiekiem, którym podchodził do Żydów bez uprzedzeń i nie uważał ich za podludzi. Przed 1939 r. Schindler przez kilka lat pracował w 8 Dowództwie Generalnym niemieckiego kontrwywiadu we Wrocławiu pod dowództwem admirała Wilhelma Canarisa.

W każdym razie latem 1943 roku dostrzegłem w Schindlerze drogę ratunku, której szukałem od początku wybuchu wojny. Pomyślałem, że z jego pomocą należy spróbować zorganizować nasz ratunek. Nikt oprócz niego nie interesował się naszym losem. Jego odwaga przywróciła moje zaufanie w ludzkość. Zawsze, gdy przychodził do obozu uświadamiał mi, że istnieje jeszcze inny lepszy świat dla którego opłaca się żyć.“ [23] Po wojnie Oskar Schindler wyjaśniał swoje postępowanie w sposób następujący: „Siłą napędową moich działań był odczucie moralnego obowiązku w stosunku do moich licznych, żydowskich kolegów ze szkoły i przyjaciół z którymi spędziłem wspaniałe dzieciństwo bez jakichkolwiek problemów rasowych.[24]

Pemper otrzymuje wgląd do tajnej korespondencji

Arbeiter in Plaszow
Arbeiter in Plaszow

Do jesieni pod obóz koncentracyjny w Płaszowie podlegało kilka obozów zewnętrznych. Nadzór nad wszystkimi obozami zewnętrznymi sprawował Amon Göth i SS. W lecie wszystkie obozy były już wypełnione maksymalną liczbą więźniów. Znajdowało się w nich 24 000 głównie żydowskich więźniów oraz niewielu Polaków. Göth nie znał się na sprawach administracyjnych i dlatego prace biurowe zlecał w swoim niewykwalifikowanym adiutantom, którzy przekazywali swoje zadania Mietkowi Pemperowi. Pemper nie miał najmniejszych trudności z redakcją nawet najtrudniejszych listów. Dzięki takiej sytuacji Pemper miał wgląd w tajną korespondencję dotyczącą obozu i w ten sposób poznawał plany dotyczące przyszłości obozu oraz wszystkich więźniów. Jednak w momencie, gdy Płaszów stał się obozem koncentracyjnym sytuacja uległa zmianie. Pojawił się zakaz przekazywania więźniom jakichkolwiek czynności, które były związane z tajną korespondencję. Wtedy właśnie Göth zatrudnił młodą kobietę, która pracowała przedpołudniami i zajmowała się korespondencją.

Pemper jako niewolnik roboczy Götha

Jednak Amon Göth był człowiekiem, który najchętniej działał w nocy. Dlatego wzywał Mietka Pempera zarówno w dzień, jak i w nocy żeby dyktować mu listy. W ten sposób omijał obowiązujące przepisy i kategorycznie nakazał Pemperowi zachowanie tajemnicy. Wprawdzie Göth nie dyktował Pemperowi żadnej tajnej korespondencji, jednak po zdobyciu zaufania sekretarki Götha i dzięki małemu fortelowi Pemper nadal otrzymywał informacje na temat aktualnego rozwoju sytuacji w obozie i nadal mógł działać tak, aby chronić żydowskich współwięźniów.

Einzelnachweise

  1. Aussage von Regina Nelken beim Prozeß gegen Amon Leopold Göth, zitiert nach Pemper, S. 68
  2. Aussage von Dr. Aleksander Biberstein beim Prozeß gegen Amon Leopold Göth, zitiert nach Pemper, S. 69
  3. Aussage von Henryk Mandel beim Prozeß gegen Amon Leopold Göth, zitiert nach Pemper, S. 75
  4. Richard Breitmann, Der Architekt der Endlösung. Himmler und die Vernichtung der europäischen Juden, Paderborn 1996, S. 312, zitiert nach Pemper, S. 87
  5. Mietek Pemper, Der Rettende Weg. Schindlers Liste- die wahre Geschichte; Hamburg 2005, S.88
  6. M. Pemper, a.a.O., S.89
  7. Das Diensttagebuch des deutschen Generalgouverneur in Polen 1939-1945, Stuttgart 1975, S. 516
  8. ebenda, S. 525
  9. ebenda, S. 682
  10. M. Pemper, Der Rettende Weg, S. 93
  11. Albert Hujer war bei der Auflösung des Krakauer Ghettos wie im Blutrausch durch die Straßen gerannt und wahllos geschossen. Im Krankenhaus ermordete er sogar die im Bett liegenden Menschen und deren Ärztin Frau Dr. Blau.
  12. Brief aus Schindlers Koffer, zitiert nach Pemper, S. 93f: an die Firma Deutsche Emailwarenfabrik, Krakau, Lipowastrasse Betrifft: Bewachung der jüdischen Arbeitskräfte von und zur Arbeitsstelle. Laut Anordnung des SS-und Polizeiführers haben die Bedarfsträger jüdischer Arbeitskräfte die Juden von und zur Arbeitsstätte durch bewaffnete Personen bzw. Posten zu begleiten. Diese Anordnung ist eine rein sicherheitspolizeiliche Maßnahme, die von Ihnen in keiner Weise berücksichtigt wird. Bei einer von mir selbst durchgeführten Überprüfung am 28.3.1943 habe ich feststellen müssen, dass die begleitende Zivilperson der Juden nicht im Besitze einer Schusswaffe war. Ich setzte Sie davon in Kenntnis, dass die Ihnen zuteilgete jüdische Arbeitskräfte ab sofort nicht mehr zu Ihrer Arbeitsstelle ausrücken. Unterschrift: Göth; Dikat: Hu (Hujer); Protokollant: MP (Mietek Pemper)
  13. Aussage von Göths Hausmädchen in : Spiegel-TV-Dokumentation, VOX, 2003, zitiert nach Pemper, S. 94f
  14. Aussage Sterns, zitiert nach Pemper, S. 95
  15. Prozess gegen Amon Leopold Göth, zitiert nach Pemper, S. 96
  16. Pemper, S. 96
  17. zitiert nach Pemper, S. 97
  18. Schindler erklärte sich im Herbst 1944 dazu bereit, Göths Privatsachen-Maßschuhe, Anzüge, Möbel, Teppiche und Kunstgegenstände von Krakau nach Brünnlitz zu schaffen. Für Göths Raubgut benötigte Schindler zwei ganze Eisenbahnwagons, zitiert nach: Pemper, S. 98
  19. Dieter Pohl, Die großen Zwangsarbeiterlager der SS- und Polizeiführer der Juden im Generalgouvernement 1942-1945, in: Die nationalsozialistischen Konzentrationslager, hrsg. von Ulrich Herbert, Karin Orth, Christoph Dieckmann, Göttingen 1998; S. 415
  20. Elisabeth Tont, in: Frankfurter Rundschau, 26. Januar 1996, S.8
  21. Cytat według Pempera, s. 100.
  22. Oskar Schindler, Yad Vashem, dokument SCH/40333, , cytat według Pempera, s. 102.
  23. Pemper, S.103
  24. Oskar Schindlers Brief an Kurt R. Grossmann, New York, 1956
Persönliche Werkzeuge